Podkrecam tempo, rano zebralem sie z Bunaken, przyplynolem do Manado, koncze przerwe jaka zrobilem sobie na neta i zaraz dalej w droge, chce dostac sie do Tomohon, miejsca gdzie zyja ludzi Minahasa, ehh, chyba pojde na calosc i zaszaleje dzis na kolacje, ale narazie o malpie nie mysle, L)
W srode chce dostac sie spowrotem od rana do manado by zlapac busa do Gornontalo a tam nocny prom na wyspy Togean , czy sie uda , nie wiem, ale czuje dobra energie wiec bedzie dobrze :)
jesli to wypali moge nawet ok tygodnia byc bez neta, moze sprobuje choc slad zostawic l9ogujac sie z telefonu.
Dla moich wiernych obserwatorow mnostro usciskow, pozdrawiam cieplo :)