Nareszcie poczułem klimat wyjazdu , zaczynam porządkować wsio , co mam do załatwienia, by mieć w miarę spokojną głowę , przeglądam listę spraw i skrupulatnie skreślam z niej to co udało się już zrobić. Na dworze jest paskudnie zimno, chyba ktoś wyłączył wiosnę , w czerwcu 13 stopni to jakieś mega nieporozumienie ale już sie cieszę że za kilka dni będzie mi za gorąco , oj stęskniłem się za tym. Sprawy które mnie przyblokowały przed wyjazdem z perspektywy czasu widzę już nieco inaczej , te które można było wyprostowałem na ile było to możliwe, z tymi wobec których jestem w tej chwili bezsilny zostawiłem by się same wyjaśniły. Jeszcze tylko kilka dni i wpadnę w inny rytm dnia , wyznaczany porami snu po intensywnie przebytym dniu . Ostatnio chyba za mało takich prostych spraw mi dzień wypełniało. Mam nadzieję , że będziecie mi niejako towarzyszyć w kolejnej wyprawie zaglądając tu i śledząc moje wpisy .
Będę się starał być na bieżąco , oczywiście na ile mi pozwoli dostęp do sieci.
Oczywiście znowu będzie to czasem śmieszne podczas czytania, bo pisanie na tamtych klawiaturach powoduje mnóstwo dziwnych błędów . Ale to nie jest istotne, kiedyś już zdecydowałem nawet tego nie poprawiać , ma to zostać w stanie takim jakim powstało.