wyjątkowo zupełnie jestem w proszku, miniony tydzień zupełnie mnie zaskoczył wydarzeniami, w krótkim czasie zbiegło się ich tyle, że zastanawiałem się, czy mnie nie przyblokują, ale jestem dobrej myśli, dodatkowo zmiany jakie zaszły w moim otoczeniu na nowo poszerzyły mi horyzonty patrzenia. Czuję w tym dobrą energię i bez zbędnego żalu przyjąłem zaistniałe fakty. To trochę tak jak wiosną , gdy można zrzucić ciepła kurtkę, czujemy lekkość ciesząc się ze spaceru. Mam dobre nastawienie i myślę, że będę mógł skupić się na tym co spotkam po drodze. W każdej z dotychczasowych samodzielnych podróży spotykałem ciekawych ludzi. Nie poświęcałem temu we wpisach wystarczającej uwagi i myślę, że było to błędem. Spróbuję teraz obszerniej relacjonować przebieg tego co mnie spotka, choć myślę, że nie tak często będzie to możliwe, mam w planie trochę dziewiczych obszarów Sulawesi i pewnie chwilami o necie będzie można pomarzyć, ale zabiorę notatnik, by myśli i spostrzeżenia nie uciekały.