wczesnym popołudniem wróciłem do Belagi , po drodze "zaliczyłem" jeszcze "fantastyczny" wodospad , hehe miałem zamiar sie wykąpać ale gdy stanąłem u jego stóp ochota mi minęła ,
W tam małej wiosce szybko nawiązują się jakieś znajomości , więc na dziś wieczór dzieki temu zostałem zaproszony na lokalne święto na którym odbywały się pokazy i konkursy strojów, tańca i spiewu , nawet dość zabawne ale punktem wieczoru była kolacja - bufet w ogrodzie , wreszcie miałem okazję spróbować czegoś interesującego, wiele róznych lokalnych potraw ,