rano wypłynąłem wynajętą łodzią w górę rzeki, za Belagę , pływa tam tylko jedna regularna łódz dziennie do tamy , ja jednak wybrałem trzy osady klanów w długich domach , cóz na dzień dobry w każdym z nich pojawiało się pytanie o alkohol , trudno tu dopatrzyć się jakichś ciekawych elementów życia , naczytałem się przed wyjazdem o tym miejscu sporo i wydawało mi się , że to jest interesujące, a stwierdzam, że kilka dni wędrówki w górę rzeki było moją prawdziwą wyprawą do miejsca które okreśić można jako - dupa , hehe każdy podróżnik musi to kiedyś zaliczyć pewnie i każdy ma swoją dupę gdzieś w świecie , ja swoją znalazłem w Beladze więc każde inne miejsce będzie już tylko lepsze . Nocleg zaliczyłem w jednym z tych domów .