postanowilem spedzic niedziele, taj jak mieszkancy Mataram, pojechalem skuterem do Sengigi, to miejscowy kurort, w ktorym kreci sie troche turystow w sezonie, obecnie pewnie jest tu ich niewielu , ladnie polozone plaze w zatoczkach w cieniu wznoszacego sie masywu wulkanu Rijani, wybralem jedna z licznych plaz, tlumy miejsowych poczatkowo przygladaly sie zawodom surfingowym i turniejowi siatkowki, a po ich zakonczeniu rozsiedli sie wzdluz plazy , ja oczywiscie wybralem opcje poplywania, ciepla i czysta woda zacheca do spedzenia w niej czasu, dla miejscowych nie jest to takie proste, niewielu z nich potrafi plywac, wiec preferuja zabawe z oponami, lub niewielkie kanu na ktorych plywaja wzdloz brzegu, po pol godzinie kilka osob przygladajacych sie jak plywalem niesmialo zaczelo rozmowe, ktora zakonczyla sie zbiorowa nauka plywania , zabawnie wygladali nasladujac zaby , ale zabka byla najlatwiejszym stylem do wytlumaczenia wiec wybralem te opcje, coz, jak w kazdym miejscu w tym kraju, niewiele potrzeba czau bym wokolo mial tlumek, ktory bacznie przygladajac sie probuje romawiac, robic fotki, chyba jednak jestem dla nich wieksza atrakcja niz oni dla mnie, hehe. a to ja przyjechalem szukac atrakcji ,
jutro jesli pogoda sie nie zmieni ruszam na kilka dni wglab wyspy , chce zobaczyc kilka miejsc, Lombok jest zdecydowanie bardziej naturalna wyspa niz Bali, niewielka obecnosc turystow nie zmienila tutejszego zycia, wracajac kilkakrotnie dzis utknolem w korkach zpowodowanych ceremoniami slubnymi obchodzonymi tu bardzo chucznie , olbrzymie procesje ludzi wedruja wzdluz wioski prowadzac pare mloda, hmm, przyjzalem sie jednej z nich, i przyznam ze nie zauwazylem radosci na twarzy, coz, muzulmanie maja swoje restrykcje, i pewnie nie byl to wybor pary mlodej .