przenioslem sie do Ubud, miejsce to jak zawsze jest pelne spokoju, wczoraj wieczorem poszedlem na spektakl Kecak Dance & Fire , byl lepszy niz poprzednim razem, oszalamiajace dzwieki i transowy taniec chyba z 80 kolesi, zakonczony tradycyjnie na rozpalonych weglach, szalenstwo do n-tej potegi, wlasnie za takie klimaty kocham Ubud,
dzis pojechalem obejrzec park ptakow, kolejne przyjemne miejsce, a pozniej wybralem sie na tarasy ryzowe, ale deszcz przegonil mnie i przesiedzialem w knajpce przy piwie, dyskutujac z obsluga, hehe, to cala Indonezja, wystarczy gdzies przysiacs, a zaraz zaczyna sie dluga rozmowa nie majaca konca,