kolejny dzien spedzilem na wloczeniu sie po wyspie, pojechalem w strone Tana Loth, niewielkiej swiatyni na skale, malowniczo polozonej przy brzegu oceanu, po drodze jezdzilem po wioskach i ogladalem ludzi pracujacych na polach ryzowych, spokuj jaki tupanuje jak sie ucieknie z Kuty jest przyjemny, ale powrot do tego miejsca nie napawa spokojem, dlatego jutro uciekam z Kuty do Ubud, oazy spokoju i artystycznego klimatu, wreszcie prawdziwy relaks przede mna, pogoda w kratke nocami dosc mocno popaduje, ale w dzien przyjemnie choc pochmurno, moze i lepiej przynajmniej nie trzeba sie chronic przed sloncem