od wczoraj jestem w Kota Kinabalu, wreszcie znalazlem przyjemne miesjce, choc jest to bardzo rozwiniety osrodek turystyczny, sporo tu atrakcji,
rano wybralem sie lodzia na pobliska wysepke Mamuken, jedna z kilka stanowiacych park morski, przyjemne miesjce z ladna plaza, co prawda warunki do nurkowania kiepski, bo woda dosc metna i koral dokumentnie zniszczony, ale fakt posiedzenia w spokojnej okolicy i kapiel w cieplym morzu byly warte wysilku, pisze o wysilku nie bez kozery, gdyz droge powrotna odbylem w strugach deszczu i dokumentnie zmoczony wrocilem do miasta , na wysepce na oddalonej od miejsca turystycznego plarzy spotkalem dwa warany , jeden mial ponad metr dlugosci, ylem kapletnie zaskoczony, bo nie wiedzialem, ze tu tez wystepuja, i nie uktywam, ze jeszcze wieksze moje zdziwienie bylo, jak zobaczylem gdy jeden z nich zupelnie sprawnie porusza sie w morzu, hmm, dobrze ze byly mna przestraszone, bo nie chcial bym byc obiektem ich zainteresowania, nie mial bym gdzie uciekac, a po moich doswiadczeniach z Komodo , wiem, ze z waranami nie ma zartow,
prawie cale Kota Kinabalu jest obsiane siecia Wifi , wiec co kawalek moge z telefonu sie logowac do skypa, GG i na poczte, za to kafejka internetowa jest masakryczna, nie moge porzadnie poczty przejzec, bo mi wywala stone co chwile,
wczoraj wieczorem po przylocie znalazlem fajny market rybny z ustawionymi stallami z zarciem z grila, zabilem sie prawie olbrzymim stekiem ze swierzego tunczyka, pychota, dzis pewnie wybor padnie na languste, juz mi slina cieknie, hehe,
spedze tu jeszcze dwa dni i jesli wiecej deszcze nie bedzie tak dokuczliwy powinny byc bardzo przyjemne ale aby nie zapeszac, nie planuje dokladnie, bo musze uzaleznic to od pogody, w kazdym razie co dzien pada,
Sabah jest jak widze duzo przyjemniejszym miejscem od Sarawaku, mysle, ze Sarawak jest dobry dla tych co lubia sie udreczyc na sile i szukac tego co tam trudno znalezc, bo prawdziwie dzikie rejony dzungli sa powyzej tamy Bakun a tam nie mozna sie dostac, a to co jest dostepne nie jest warte wysilku jaki trzeba wlozyc by dotrzec do Belagi ,
wybrzeze w Sabahu jest duzo przyjemniejsze, nie wiem czy sie wyrobie, ale w okolicy sandakanu jest na wyspie rezerwat zolwi , hmm, mam na to ochote, ale wyjazd na wyspe wiaze sie z nocowaniem na niej, a ja bede tylko od poniedzialku po poludniu do czwartku rana w Sandakanie, ale jestem dobrej mysli,