Z okazji nowego roku postanowiliśmy popołudnie spędzić w towarzystwie zwierzaków. Rano się nie udało, więc po południu pojechaliśmy tuk tukiem do elephant camp , by przejechać się na słoniu.
Naszą wybranką była Ushi Kumari, słonica, która zabrała nas na mały spacer po jungli.
Cóż, trochę trzęsło, trochę bujało, ale było miło i wesoło. Dała się też głaskać po swoim długim nosku.
Przy okazji poobserwowaliśmy zachowanie tych wdzięcznych zwierzaków.
Zgodnie z obietnicą podrzucamy zdjęcie jednego z wybornych lokalnych trunków, przy którym nasz towarzysz podróży Raahi nieco zaniemógł :)