Geoblog.pl    tramp    Podróże    Powrót do Nepalu po wielu latach , a na deser Varanasi    Krew spłyneła po ziemi
Zwiń mapę
2010
09
lis

Krew spłyneła po ziemi

 
Nepal
Nepal, Kathmandu
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 8377 km
 
Wstajemy wczesnie rano . Po 7 wychodzimy na terminal busikow , by pojechac do Dakshni Kali , światyni w której składa się ofiary z żywych zwierząt .
Półtorej godziny jazdy upływa przyjemnie na mieszance snu i krajobrazów.
Na miejscu zjadamy pyszne śniadanie, po którym lądujemy w światyni w której bez żadnej przesady krew leje się po ziemi . Tłumy wiernych stoją w kolejce , dy wejśc do wnętrza , gdzie specjalne osoby zarzynają ich ofiary, kury , kozy ...
Mnóstwo dymu z kadzideł aż gryzie w nozdrza, ale przynajmniej nie czuć zapachu krwi.
Szczęśliwi ofiarodawcy po odprawieniu dziękczynnych modłów wychodzą na zewnatrz trzymając w rękach ociekające kwią swoje ofiary. Teraz \zgodnie z tradycją pozostae im udać się do otaczającego to miejsce lasu , by przyrzadzić grila i skonsumować mięso . Nic się przecież nie może zmarnować .
Przed południem opuszczamy Dakshni Kali , zjeżdzamy kawałek busem w dół a następnie robimy przyjemny spacer w upalnym słońcu do wioski , w której zachowała się ciekawa światynia i stara zabudowa .
Spokój jaki nas w niej dopada, powoduje, że wypinamy wrotki. Po chałaśliwym Kathmandu , miejsce to jawi się oazą spokoju. Krzątamy się robiąc zdjęcia ludzi suszących ziarno i obserwując spokojne życie.
Do Kathmandu wracamy dopiero po zachodzie słońca. Lądujemy w knajpce na przepysznej kolacji.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
tramp
JAKUB KIBLER
zwiedził 24% świata (48 państw)
Zasoby: 468 wpisów468 158 komentarzy158 1197 zdjęć1197 1 plik multimedialny1
 
Moje podróżewięcej
19.03.2013 - 19.03.2013
 
 
26.11.2012 - 19.03.2013
 
 
13.03.2011 - 21.03.2011