Okolo 14.00 dotarlem do domu , zneczenie wylazi ze mnie, ale jestem zadowolony, za kilka dni przyjdzie czas na podsumowanie, zapraszem do obejrzenia fotek , powinienem je wkrotce powrzucac i cos napisac o calosci podrozy . :) dziekuje Wam za sledzenie tej wyprawy i za wspieranie mnie w trakcie jej trwania, to bardzo mile gdy bedac dalego otrzymuje sie od Was maile, wpisy na blogu , niby podroz jest po to by by gdzies indziej, ale swiadomosc, ze kos o mnie pamieta jest bardzo mila :)