Wyladowalem wczoraj wieczorem , wize zalatwilem od reki wiec dobrze zrobilem , ze nie zalatwialem jej w kraju, taniej i prosciej , autobusem z lotniska dojechalem prawie pod sam hotelik, wiec nawet jeszcze o przyzwoitej porze bylem na miejscu , maly spacer, powitalne piwko i poszedlem spac, bo padalem na pysk :) , dzis szlajam sie po okolicy, po pysznym sniadanku przeplynolem sie po rzece, by przypomniec sobie topografie, wbilem sie na chinska dzielnice a teraz schowalem sie w kafejce bo zbiera sie na burze, grzmi juz, wiec pewnie zaraz popada, . odnosze wrazenie ze jest niezbyt wielu turystow, moze to nie sezon, wiec jest przyjemniej , jutro lece juz na Borneo, zaczynam od Kuching skad po kilku dniach bede sie wbijal wglab wyspy ,