To już przedostatnie miejsce. Siedzimy w Amritsarze, jest niestety zimno, max 20- 22 stopnie, co nie jest miłe po gorącym południu.
Wczorajszy dzień sędziliśmy z japończykiem i hiszpanem, których poznaliśmy na dworcu. Są na początku swojej indyjskiej przygody, więc korzystali z naszych informacji. Zrodził się nam w głowach pomysł wypadu na wyspy kwitnących wiśni :P