Geoblog.pl    tramp    Podróże    Indie- czyli zima inaczej    Camel Desert Festival
Zwiń mapę
2013
28
sty

Camel Desert Festival

 
Indie
Indie, Bīkāner
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 12095 km
 
Zdecydowaliśmy się zrobić przeskok na drugi koniec Rajastanu, by załapać się na odbywający się tu festiwal.
Pierwsze wrażenie jakie zrobiło na nas miasto było nieciekawe. Obejrzeliśmy fort i w sumie na tym zakończyły się większe atrakcje, gdyż większość miasta stanowi nowa betonowa koszmarna zabudowa. Do tego chaotyczny ruch na drogach, regularne korki i typowo hinduski styl komplikowania sobie jazdy przez permanentne zajmowanie drugiego pasa.
India styl for driving. Jeśli hindus będzie miał kawałek wolnego na pasie przeciwnym, to na 100% go zajmie, by zablokować po chwili jadących z naprzeciwka. W mieście jest przejazd kolejowy, który dzieli je na 2 części. Obserwacja tylko jednego opuszczenia szlabanu, wystarczy bo zaobserwować jak bezmyślnymi kierowcami są hindusi.
Wystarczy by opuszczono rogatki przejazdu, natychmiast po obu stronach na całej szerokości przejazdu ustawiają się auta, riksze i skutery. W efekcie po kilkunastu minutach, gdy przejedzie pociąg, z każdej strony jest kilkaset pojazdów, stojących naprzeciw siebie, i zero miejsca by pojazdy z naprzeciwka mogły przejechać. Wraz z podniesieniem rogatek rozpoczyna się koncert na klaksony, i próby przepychania się przez szturmujących z przeciwka. Efekt tego jest taki, że rozładowanie tego korka trwa w nieskończoność. Cóż, pozostawienie wolnego drugiego pasa jezdni, pozwalające bezproblemowo przejechać wszystkim, widocznie wykracza poza wyobraźnię hindusów.
Całe szczęście, że to nie nasze zmartwienie, siedząc w rikszy, co najwyżej pozostaje nam śmiać się z ich głupoty :P
Ale do rzeczy, przyjechaliśmy tu na festiwal i na szczęście, dzięki niemu, pobyt w tym mieście był interesujący.
Pierwszego dnia pojechaliśmy ponad 50 km poza miasto na wydmę, gdzie organizowano różnego rodzaju zawody, włącznie z wyścigami wielbłądów. Kolejnego dnia w centrum miasta odbyła się kolorowa parada a następnie bardzo zabawny pokaz camel dance. Festiwal był dobrą okazją by obejrzeć tradycyjne rajastańskie stroje, oraz ciekawe sposoby dekorowania wielbłądów, włącznie z wycinaniem na nich wzorków.
Pomysłowość hindusów w tej kwestii widać jest zdecydowanie większa, aniżeli przy korzystaniu z dróg.
Festiwal zaliczamy do imprez względnie udanych. Czas przemieścić się w przyjemniejsze okolice. Jutro jedziemy do Jaisalmeru.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (68)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
tramp
JAKUB KIBLER
zwiedził 24% świata (48 państw)
Zasoby: 468 wpisów468 158 komentarzy158 1197 zdjęć1197 1 plik multimedialny1
 
Moje podróżewięcej
19.03.2013 - 19.03.2013
 
 
26.11.2012 - 19.03.2013
 
 
13.03.2011 - 21.03.2011