Wyspany i wypoczety wstalem rano, sniadanie zjedzone na dziedzincu uroczego hoteliku Delta przy Prawirotaman wprawilo mnie w jeszcze lepszy nastroj . Wczoraj przez znaczna czesc wieczoru miasto spowite bylo ciemnoscia, awaria pradu dodala mu magicznego nastroju . Dzis dzien rozswietla bardzo intensywne slonce, to pierwszy raz od czasu mojego przylotu nie widze ani jedej chmurki, udalem sie do Keratonu czyli palacu sultana, do dzis zamieszkanego ale jednoczesnie udostepnianego zwiedzxajacym, prywatna przewodniczka interesujaco opowiadala o zyciu rodziny sultanskiej , historii, i symbolice jawajskiej . Pozniej pokrecilem sie jeszcze po miescie i zmeczony upalem ucieklem w okolice hotelu, chyba przeczekam upal a po poludniu moze pozycze skuter i skocze do Prambanan starej dwiastyni hinduskiej .