dzis wieczorem wylecialem w Jakarty, zostawilem indonezje, na najblizsze 3 miesiace, ale nie smuce sie, bo wiem , ze wkrotce tu wroce, a przy okazji pewnie i do Birmy, sporo czasu tym razem bylem w drodze ale coraz bardziej lubie te dlugie i niespieszne podroze, gdy mam czas na zaglegienie sie w kazde miejsce ktore mi sie spodoba,
ale narazie nie czas na refleksje, przedemnadluga droga, wlasnie jestem w Singapore, gdzie mam krotka przerwe techniczna, za chwile lece dalej do Doha